Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Łukaszowata budowa

wpisy na blogu

Grunt pod nogami :)

Blog:  lukaszowaty
Data dodania: 2016-07-22
wyślij wiadomość

Przede wszystkim, witam Was :)

Zacznijmy od początku :) Nazywam się Łukasz i mimo tego, że niespełna 2 lata temu kupiłem sobie "własne M", podjąłem decyzję, że wolę jednak swój skrawek humusu i jakiś śmieszny domek :)

Tak się zaczęło - postanowiłem kupić kawałek gruntu, nieopodal Jedynego Słusznego Miasta (Breslau) i rozpocząć budowę domu metodą "za nadwyżki finansowe", bez kredytu, czyli: przez pierdyliard lat :) No ale jakiś cel w życiu trzeba mieć.

Tak właśnie, 20 kwietnia 2016, stałem się właścicielem niespełna 10-cio arowej działki budowlanej koło Wrocławia. Z góry zakładałem, że budowę planuję rozpocząć dopiero wiosną 2017, ale mimo tego, działkę od razu przygotowałem do celów "rekreacyjnych", żeby mieć się gdzie wyrwać od zgiełku miasta, rzucić piłeczkę psu, odpocząć.

Przed zakupem przywiozłem na włościa głównego decydenta, by sprawdził, czy wszystko jest "OK":

blog budowlany - mojabudowa.pl

Pieseł orzekł, że mu się podoba, zatem mogłem przystąpić do następnych etapów. Oczywiście... trzeba było zasadzić "drzewo" (trochę krzywo, no cóż...):

blog budowlany - mojabudowa.pl

Wkurzała mnie też "trawa", więc nabyłem kosiarkę (początkowo najtańszy szajs z Jula za 400 zł [spalinówka], ale po kilku koszeniach nabyłem coś porządniejszego o solidnej szerokości cięcia: 56cm). Tak byłem uradowany kosiareczką (pierwsze koszenie w życiu), że od razu szarpnąłem się na skoszenie drogi dojazdowej - no prawie autostrada wyszła:

blog budowlany - mojabudowa.pl

By móc spokojnie przyjeżdżać na włościa z kundellem, musiałem ogrodzić "posiadłość". Początkowo chciałem "dać komuś zarobić" i nie mordować się samemu z montażem płotu tymczasowego. Jednakże po dwóch czy trzech wycenach, doszedłem do wniosku, że musiałoby mnie nieźle postrzelić, bym zapłacił komuś za tak "prostą" robotę tak olbrzymie pieniądze.

Postanowiłem więc zamówić stemple z tartaku (niestety dość solidnie mnie pan za to policzył), kupić siatkę (znalazłem świetnego producenta nieopodal Wrocławia), dysperbit oraz... wiertnicę spalinową :) Tutaj etap pracy tartacznej:

blog budowlany - mojabudowa.pl

W międzyczasie zamówiłem garaż budowlany (z transportem i montażem całe 999 zł brutto) - trzeciej kategorii, ale to w sumie ma być tylko garaż "budowlany" a nie wystawowy. Sąsiedzi obok kupili garaż ładniejszy i 50% droższy - wszystko zależy od gustu :) Do garażu zamontowałem "tymi ręcyma" podłogę z OSB - koszt podłogi coś koło 500 zł.

blog budowlany - mojabudowa.pl

Jeśli chodzi o fundament pod taki garaż, to ważna informacja: poziomujcie go usuwając przynajmniej część humusu i robiąc podsypkę z mieszanki cement+piasek (na sucho, wodę załatwi deszcz). Cementu dawałem 1/3 objętości (na oko). Dzięki temu powstał dość ciężki kloc, który świetnie połączył się z bloczkiem fundamentowym. Do tego bloczka, dość solidnymi kotwami przymocowałem stelaż garażu (w 6 miejscach). Dzięki temu garaż "nie odfruwa". Dodatkowo podłogę (a właściwie jej legary) też położyłem na stelażu garażu, czyli wszystko, co znajduje się w garażu dodatkowo obciąża konstrukcję i przytwierdza ją do ziemi.

Sąsiedzi obok tak nie zrobili i po pierwszym silniejszym wietrze musieli awaryjnie przyjeżdżać i stawiać garaż z powrotem na fundament. Gdyby mocniej wiało, mogłoby dojść do tego, że szukaliby garażu trzy wiochy dalej :)

Efekt zmontowanego garażu z podłogą:
blog budowlany - mojabudowa.pl

Nie zabrakło też oczywiście pierwszego grilla:

blog budowlany - mojabudowa.pl

Tyle tytułem wstępu, kolejne etapy w następnych wpisach.

Zapraszam do lektury!

2Komentarze
Data dodania: 2016-08-08 17:49:47
Gratulacje świetnie przemyślane przedsięwzięcie ,podobnie było u mnie też sąsiadowi wiatr porwał garaż, a mój stał nie uciekł bo go drzewko przygniotło :-) pozdrawiam ps.też mam labladora -biszkoptowego :-)
odpowiedz
Data dodania: 2016-08-09 16:41:34
Ja nie mam drzewek, więc nie mogłem liczyć na ich "pomoc" w przytrzymaniu garażu :) Labiszony to wariaty, mój jak wpada na włościa, to potrafi godzinami latać za piszczącym różowym jeżykiem ;)
odpowiedz
Odpowiedź do mariolatadeusz
lukaszowaty
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 14762
Komentarzy: 77
Obserwują: 31
On-line: 9
Wpisów: 14 Galeria zdjęć: 37
Projekt VINCENT WERSJA A PALIWO STAŁE
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - nieopodal Breslau
ETAP BUDOWY - I - Fundamenty
ARCHIWUM WPISÓW
2017 marzec
2016 grudzień
2016 listopad
2016 październik
2016 wrzesień
2016 sierpień
2016 lipiec

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik
Statystyki mojabudowa.pl
Liczba blogów: 67176
Liczba wpisów: 222828
Liczba komentarzy: 903621
Liczba zdjęć: 681231
Liczba osób online: 329
usuń reklamy
Top 100 blogów

sprawdź listę 100 najczęściej odwiedzanych blogów.

sprawdź teraz
200 zł rabatu + dostawa gratis.
mojabudowakupon rabatowy