Zgłoś naruszenie...
Wybierz jedną z poniższych opcji.
Ten komentarz dotyczy mnie lub znajomego:
atakuje mnie,
atakuje znajomego.
Komentarz dotyczy czegoś innego:
spam lub oszustwo,
propagowanie nienawiści,
przemoc lub krzywdzące zachowanie,
treść o charakterze erotycznym.
Napisz
PANEL

Łukaszowata budowa

wpisy na blogu

Jak dobrze, że jestem już stary :)

Blog:  lukaszowaty
Data dodania: 2016-11-16
wyślij wiadomość

Ohh, jak dobrze, że jestem już "stary" i trochę się w życiu nauczyłem, bo jeszcze kilka lat temu rozpierniczyłbym cały ten grajdołek, a dziś, najzwyczajniej w świecie, stęknę sobie lekko pod nosem i wypowiem sam do siebie (bo lubię z kimś inteligentnym porozmawiać) "widzisz Łukasz, a nie mówiłem...".

W czym rzecz?

Ano w odrzuceniu mojego zgłoszenia o budowę :) A właściwie to decyzji o uzupełnieniu "braków", które w sumie praktycznie jednoznaczne są z tym, że muszę wycofać zgłoszenie a następnie złożyć na normalne PnB.

Do czego się przyczepił urząd? Prościej powiedzieć do czego się nie przyczepił :)

A to do deszczówki, że muszę udowodnić, że jest zgodna z rozporządzeniem Ministerstwa Infrastruktury (WTF? :) ), a to do kolorów na mapie zagospodarowania terenu (cytat pani z urzędu: "może wprowadzicie Państwo np. kolor różowy?" - ach ta poprawność polityczna) i, co najgorsze, po zmianie przepisów nie mam dostępu do drogi gminnej.

Dlaczego? Ano dlatego, że pomiędzy drogą gminną a moją działką jest inna działka, która została specjalnie wydzielona pod drogę, ma odpowiedni kształt, wymiary, nawet zatoczkę do zawracania. Ale - RIIIb. I wszystko jasne. Trzeba wyłączyć z produkcji rolnej.

Koszt? Jak najgorzej pójdzie to 44873 złote. Jak najlepiej: 22873 zł. No cóż, całe szczęście, że na 10 właścicieli i w sumie przez 10 lat.

Zatem ostatnie dni upłynęły mi pod tematem biegania po właścicielach, tłumaczenia, załatwiania pełnomocnictw. Wczoraj złożyłem papiery do Starostwa i błagałem o szybkie rozpatrzenie sprawy. Się okaże, trzymam Panią Inspektor za słowo.

No, to tyle.

Co ciekawe, ze względu na tytuł tego postu, nawet się nie wkurwiłem a właściwie lekko zdenerwowałem. I co najciekawsze, nie ze względu na to, że "coś poszło nie tak", bo tego byłem prawie pewien, ale ze względu na to, że śmiałem pomyśleć, że "wszystko pójdzie OK", tak jakbym nie znał praw Murphiego...    

4Komentarze
Data dodania: 2016-11-16 18:01:57
Pewnie też bym się "lekko zdenerwowała" ale w Urzędach tak już jest, że nic bez zmian nie przejdzie... U mnie weselsza sytuacja - w naszej zgodzie na zjazd z drogi powiatowej dzierżawionej przez Gminę mamy zaznaczony spadek wody w odwrotnym kierunku, tzn gdyby tam był wodospad, woda płynęłaby do góry! Ale tylko z tak zaznaczonym spadkiem przyjęli nam wniosek – Pan w Gminie poprawił naszego projektanta twierdząc, że wie on lepiej jak spadek zaznaczyć! Tak więc mamy własną wariację na temat odwodnienia działki ;) pozdrawiam i życzę powodzenia w bojach o Swoje :D
odpowiedz
Data dodania: 2016-11-16 19:17:36
Podziwiam siłę twojego spokoju. Powodzenia
odpowiedz
esti88  
Data dodania: 2016-11-16 22:04:39
Jak ja składałam wniosek o pozwolenie na budowę to mi architekt od razu powiedział, że nie ma szans żeby przeszło bez poprawek i uwag. Podobno co urząd to co innego i jedni zaprzeczają drugim. Nawet jakby było wszystko idealne to przywalą się czegoś dla zasady :) Życzę powodzenia:)
odpowiedz
Data dodania: 2016-11-18 10:06:23
Ale to święta prawda! Im człowiek starszy, tym jakiś taki spokojniejszy. Życzę Tobie by szybko wszystko się dobrze rozegralo!
odpowiedz
lukaszowaty
ranga - mojabudowa.pl stały bywalec
Wyślij wiadomość do autora OBSERWUJ BLOGA
statystyki bloga
Odwiedzin bloga: 14762
Komentarzy: 77
Obserwują: 31
On-line: 9
Wpisów: 14 Galeria zdjęć: 37
Projekt VINCENT WERSJA A PALIWO STAŁE
BUDYNEK- dom wolno stojący , parterowy z poddaszem bez piwnicy
TECHNOLOGIA - murowana
MIEJSCE BUDOWY - nieopodal Breslau
ETAP BUDOWY - I - Fundamenty
ARCHIWUM WPISÓW
2017 marzec
2016 grudzień
2016 listopad
2016 październik
2016 wrzesień
2016 sierpień
2016 lipiec

OBECNIE NA BLOGU
1 niezalogowany użytkownik